Witajcie!
Od jakiegoś czasu w codziennej pielęgnacji towarzyszy mi pomadka ochronna marki Lovely z kamforą oraz mentolem i to właśnie ona jest bohaterem dzisiejszego posta :)
Od producenta:
Produkt z naturalnej serii do pielęgnacji ust o właściwościach redukujących stany zapalne.
Składniki pomadki to:- kamfora - łagodzi ból, działa pobudzająco,
- filtry ochronne - przeciw szkodliwemu działaniu promieni UVA i UVB,
- kwas salicylowy - usuwa martwy naskórek,
- lanolina - zmiękcza, natłuszcza, chroni usta,
- masło shea - chroni przed wysuszeniem i pękaniem ust,
- mentol - zabija zarazki, przynosi ulgę obolałym ustom,
- phenol - zabija bakterie, złuszcza martwy naskórek, znieczula,
- wazelina - tworzy warstwę ochronną i chroni usta,
- witamina E - odżywia usta.
Skład: Petrolatum, Lanolin, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Candelilla Wax, Cera Flava, Polyethylene, Cetyl Esters, Carnauba, Benzophenone-3*, Ozokeryte, Camphor, Aroma, Menthol, Salicylic Acid, Phenol.
*Zawiera Oxybenzone.
Moja opinia:
Niby taka tania, niepozorna, a nawet rzekłabym nierzucająca się w oczy.. bo czego można się spodziewać za 4 zł ?
Zamknięta jest w typowym opakowaniu, w formie sztyftu, jest ono dość ''ubogie'' przez co na początku troszkę się bałam, czy aby zaraz się nie zacznie zacinać, jednak jak na razie wszystko sprawnie chodzi. Zapach bardzo mi się podoba, czuć w nim kamforę, jak i mentol, zapewne nie każdemu przypadnie on do gustu. Konsystencja jest w sam raz, idealnie się rozprowadza i nie klei. Ta pomadka to prawdziwa ulga dla ust! Koi, delikatnie chłodzi!, a do tego świetnie nawilża i całkiem długo się utrzymuje ;) Spierzchnięte usta nie są dla niej straszne.. po nocy z grubszą warstewką tejże pomadki jest o niebo lepiej.
Nie nadaje ona koloru utom lecz bardzo delikatnie je nabłyszcza. Do tego zawiera filtry ochronne UVA i UVB, zapewne nieduże, jednak szczególnie teraz - latem to i tak spory plus :) Cudeńko za grosze :) Polecam, bo cena jest niska, a pomadka naprawdę świetnie działa.
Pojemność/Cena:
4,5 g/ około 4 zł
Możecie ją dostać w każdym Rossmannie.
Znacie tą pomadkę? Jeśli tak, to co niej sądzicie? :)
moja droga, jednak nie w kazdym ross bo u mnie jej nie ma, _ale czego mozna sie spodziewac po takim zawsiowku jak moj ;d ale kusisz mnie tym smarowidelkiem, co-zwazywszy na moje zapasy pielenacyjno-mazidelkowo-ustowe- nie jest ciekawa opcja xd
OdpowiedzUsuńJak to nie ma? Ja mam u siebie w mieście kilka ross i w każdym jest :D jak chcesz to mogę Ci kupić, będziesz miała jeszcze większy zapasik :D
Usuńmieszkam w zapyzialej dziurze, jest tylko jeden ross z mala szafa wibo i lovely wiec nie ma sie co dziwic. Oj kochana, nie- dziekuje. Mama z domu by mnie wywalila widzac moj zapas kosmetykow do ust,ktorych jak twierdzi, nie uzywam ;d
UsuńOj, to nie za ciekawie :P
UsuńOpakowanie ciekawie wygląda
OdpowiedzUsuńpierwszy raz ją widzę
OdpowiedzUsuńnie znam ale chyba poznam :D
OdpowiedzUsuńMiałam a teraz mam wersję z aloesem i również jest cudowna ;) zawsze muszę mieć jedną w swoich zapasach bo są po prostu cudowne
OdpowiedzUsuńTeż widzę ją pierwszy raz, ale zapisuję na listę - cena dobra, a mentol mnie nie zraża :D
OdpowiedzUsuńMiałam ją ostatnio brać, ale w ostatnim momencie zrezygnowałam i wzięłam żurawinowo-malinową Nivee ;D
OdpowiedzUsuńNie widziałam jej wczesniej... Będę brała pod uwagę jej zakup jak tylko wykończę swoją :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nigdy nie widziałam tej pomadki w szafie Lovely. Może źle szukam?:)
OdpowiedzUsuńOna nie jest w szafach Lovely, tylko tam, gdzie wszystkie pomadki ochronne :)
UsuńMi nawet latem pękają usta,jak czymś nie posmaruję
OdpowiedzUsuńZgroza
A tej pomadki jescze nie widziała,muszę sie następnym razem dobrze rozejrzeć
Fajna ta pomadka :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale może kiedyś wpadnie do koszyka ;)
OdpowiedzUsuńmam sztyft i balsam w pudełeczku w stylu retro tylko, że wersję z aloesem i mentolem . uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNie znam tych pomadek
OdpowiedzUsuńU mnie również jej nie ma, ale poszukam jak będę w nowo otwartym, gdzie mam nawet szafę Sally Hansen i całą, ogromną półkę dermokosmetyków ♥ Może tam będzie :D
OdpowiedzUsuńPowinna być :)
Usuńpierwszy raz o nim słyszę, ale interesujący produkt :)
OdpowiedzUsuńmiałam wersję zieloną, nie pamiętam z czym była, ale średnio byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńnie mialam ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nową notkę z recenzją mleczka do opalania ;D
odkryłam ją 1m5 roku temu hehe
OdpowiedzUsuńu mnie nie ma szafy lovely -,-
OdpowiedzUsuńja pozostaję wierna Nivea jeśli chodzi o pielęgnację ust :) a o tej wcześniej nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałąm ze taka pomadka istnieje ;D najlepsze sa z bell w biedrze :D
OdpowiedzUsuńNa mnie te z bell nie działają :(
Usuńnie lubię takich pomadek ;)
OdpowiedzUsuńciekawy blog, będę wpadać częściej :))
OdpowiedzUsuń+obserwuje; *
maymiodek.blogspot.com
Uwielbiam pomadki, najczęściej mam je na ustach o tej nawet nie miałam pojęcia... :)
OdpowiedzUsuńOd razu po przeczytaniu Twojego postu kupiłam ją w Rossmannie i jestem zachwycona :)! Uwielbiam efekt chłodzenia i bardzo długo utrzymuje się na ustach. I rzeczywiście świetnie nawilża i zmiękcza usta :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi milo z tego powodu i cieszę się, że i na Ciebie dobrze działa :*
Usuńo! muszę dorwać!
OdpowiedzUsuńMyślę, że to może być godny i tańszy zastępca mojego ukochanego carmexu. Muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuń