poniedziałek, 9 września 2013

Miodowy zawrót głowy?

Witajcie!
Troszkę tutaj nie pisałam, a to przez to, że nie miałam kompletnie czasu, do domu wracam zwykle późno i już mi się za nic nie chce brać..do tego jeszcze dochodza problemy z komputerem, ale już przechodzę do tematu notki :)
Jakiś czas temu udało mi się załapać do grona testerek masła do ciała marki The Body Shop z serii Honeymania, która oczywiście jest iście miodowa. Ja miód bardzo lubię, więc bardzo się ucieszyłam z możliwości testów, jedynie troszkę szkoda, że pojemność taka mała.. ale o tym niżej :) 
Recenzje dodaje z telefonu, wiec w niektorych zdaniach brakuje polskich znakow.

Skład: Aqua, Theobroma Cacao (Cocoa Butter), Butyrospermum parkii (Shea Butter), Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, C 12-15 Akyl Benzoate, Ethylhexyl Palminate, Cera Alba, Sesamum Indicum Oil, Parfum, Bertholletia Excelsa Seed Oil, Dimethicone, Honey, Caprylyl Dlycol, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Disodium EDTA, Tocopherol, Geraniol, Sodium Hydroxide, Linalool, Limonene, Citric Acid, C 15985, C 19140.

Masełko zamknięte jest w małym, plastikowym opakowaniu, ktore starczylo mi na kilka razy. 
Oczywiscie jest dostepna wieksza wersja, ale drozsza.
Nazwa Honeymania chyba do czegoś zobowiązuje? Mianowicie do zapachu.. bo ja miodu nie czuje, ale owszem jest on przyjemny, jednak nie cudowny.
Konsystencja jest typowa dla tego typu kosmetyków, czyli dość gęsta. Zachwyciło mnie w niej szybkie wchłanianie oraz brak tłustej warstwy, którą, co niektóre kosmetyki pozostawiają po sobie.


Działanie, bo to chyba najbardziej istotny punkt, mi jak najbardziej odpowiada,  tyle, że moja skóra jest raczej normalna (miejscami sucha) i cudów wielkich nie potrzebuje. Więc po użyciu tegoż maselka jest jak najbardziej nawilżona i przyjemna w dotyku. Cena do najniższych nie należy i szczerze mówiąc nie wiem czy zdecyduję się na kolejne masło tej firmy, ale może jakiś zapach mnie bardzo oczaruje? Albo będzie fajna promocja - kto wie!

Zapach nie powala, działanie jest w porządku, a cena odstrasza. To takie moje krótkie podsumowanie tego masła :)

Pojemność/Cena:
50 ml/30-20 zł lub 200 ml/ 60-70 zł
Masło możecie zakupić w sklepach stacjonarnych The Body Shop.


Znacie może to masło? Miałyście styczność z marką The Body Shop?

29 komentarzy:

  1. powiem Ci,że ja takie podsumowanie wysnułam:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie planuje,bo drogo :) Zapach miodu bardzo lubie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi zapach bardzo się podoba!!!! Cena za wysoka, więc pewnie się z tego powodu nie skuszę ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście drogo, na pewno nie zakupię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam wiele dobroci o tym masełku, tylko szkoda, że ta cena taka wygórowana :/

    OdpowiedzUsuń
  6. dla mnie mają zbyt wygórowaną cenę ;/ a i słyszałam że zapach średni ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Polubiłam to masełko, ale cena faktycznie wysoka :/

    OdpowiedzUsuń
  8. No zdecydowanie coś tańszego wolę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cena jest wysoka, więc sobie go nie sprawie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cena jak to w przypadku TBS, ale i tak mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie miałam;( żałuję ale z chęcią bym go kupiła ale ta cenaaa;(

    OdpowiedzUsuń
  12. chyba wszyscy mają takie samo zdanie o tym masełku ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo dobrego czytałam o tym produkcie. Aczkolwiek cena zbyt wysoka i nie przepadam za zapachem miodu.

    OdpowiedzUsuń
  14. jeszcze nigdy niczego nie używałam z TBS :)

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda, że nie pachnie miodem :( ja się nie skusze, nie przepadam za masłami do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. A już myślałam,że jego zapach będzie dużym atutem ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cena jest astronomiczna, a dla mnie masełko nawilża ciut za słabo :(

    OdpowiedzUsuń
  18. cena za wysoka, a cudów tez nie ma

    OdpowiedzUsuń
  19. Mi się kompletnie nie podoba jego zapach, dla mnie jest bardzo babciny

    OdpowiedzUsuń
  20. Chciałabym, ale niestety za drogi;/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja wole coś tańszego, często też są lepsze..

    OdpowiedzUsuń
  22. wydaje sie byc bardzo ok, szczegolnie jesli chdozi o skald jest w miare ok :). Kusi mnie tez na sprawdzenie .
    Ps . dla mnie tusz loreal milion lashes to najgorszy z mozliwych :D

    OdpowiedzUsuń