środa, 31 lipca 2013

A po depilacji..

Witajcie! :D
Dzisiaj  mam dla Was recenzję balsamu po depilacji marki Joanna z serii Sensual, który zawiera ekstrakt z rumianku i wyciąg opóźniający odrastanie włosków. Ten balsam, dla osoby takiej jak ja - skłonnej do podrażnień może wydawać się wybawieniem.. ale jak jest?:D

 
Skład:  Aqua, Parrafinum Liquidum, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Glycerin, Cyclomethicone, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Isopropyl Myristate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Allantoin, Butylene Glycol, Larrea Divaricata Extract, Lecithin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Trideceth-9, Pentylene Glycol, Sine Adipe Lac, Persea Gratissime Oil, Chamomilla Recutita, Parfum, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone



Balsam zamknięty jest w sporawej tubce, która jakoś szczególnie nie kusi szatą graficzną. Pierwszą rzeczą jaką można zauważyć po jego otworzeniu jest zapach - bardzo intensywny, niestety nie przypadł mi do gustu, irytuje mnie i tyle.
 
Niemniej jednak zapach to nie wszystko ;) konsystencja jest lekka, lubię w niej to, że szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu po sobie. Działanie mi odpowiada, balsam bardzo dobrze nawilża i łagodzi podrażnienia. Skóra po jego użyciu jest gładka, przyjemna w dotyku ;)
Producent zapewnia, że balsam ma opóźnić odrastanie włosków.. z tym się kompletnie nie zgodzę, włoski odrastają w normalnym tempie :) W składzie zaraz na drugim miejscu jest parafina - nie przepadam za nią, ale w balsamie jestem w stanie przeboleć.

Balsam sprawdza się u mnie całkiem dobrze, więc jeżeli nie boicie się parafiny i lubicie intensywne zapachy, to możecie go spróbować :)

Pojemność/Cena:
150 g/ około 10 zł
Balsam możecie zakupić tutaj: KLIK( jest aktualnie na promocji) oraz w drogeriach typu Natura.

Znacie może ten balsam? Co jest Waszym ratunkiem na podrażnioną skórę po depilacji? :)

sobota, 27 lipca 2013

Z folią na paznokciach..

Witajcie! ;)
Co tam u Was ciekawego? Dzisiaj ma dla Was pewną odskocznię od lakierów, ponieważ będzie o foli transferowej do paznokci! :D Długo zbierałam się do jej recenzji, ponieważ, a to nie miałam czasu, a to moje paznokcie nie wyglądały najlepiej.. i tak dalej ;)

Folia transferowa + klej

Powyżej macie krok po kroku pokazaną jej aplikację, czyli najpierw nakładamy na paznokcie odżywkę, czekamy aż wyschnie, następnie klej, który musi stać się bezbarwny, abyśmy mogli brać się za nakładanie folii. Ja po prostu dociskam na nią płatkiem kosmetycznym, wydaje mi się, że wtedy najlepiej przykleja się do paznokcia:)
Poniżej macie efekt jaki otrzymałam opisaną wyżej metodą ;) prawda, że fajnie to wygląda?


  Postanowiłam pobawić się jeszcze troszkę i uzyskałam oto taki efekt:
Jest kolorowo i ciekawie :D a wszystko za sprawą kleju, który nałożyłam gdzie popadnie, poczekałam aż stanie się bezbarwny i zaczęłam przyklejać na różne odcinki paznokcia folię. Ależ mi się to podoba! :D

Jednak jest troszkę, ale.. po pierwsze na folię trzeba nałożyć top coat lub coś w tym stylu, gdyż inaczej nie nacieszymy się długo ładnym efektem - folia bardzo szybko się zdziera. Po drugie lubi się marszczyć pod wpływem wyżej wspomnianego utrwalacza.. Po trzecie nie zawsze wszystko super, ładnie się przykleja, więc żeby uzyskać przyzwoity efekt trzeba się trochę pomęczyć - ale chyba warto? :D

Niżej macie jeszcze jej połączenie z ciemnym lakierem ( OPI - Nein! Nein! Nein! Ok Fine! z niemieckiej kolekcji, plus folia transferowa).
 
Folię możecie zakupić tutaj:  kkcenterhk. Razem z klejem kosztuje 12 $, natomiast bez 7,69 $, czyli jak widać do najtańszych to cudo nie należy.

Co sądzicie? Hit, a może Kit ? :) jestem bardzo ciekawa, czy podoba się Wam taki rodzaj zdobienia paznokci :D

środa, 24 lipca 2013

Depilacja z Joanną

Hej kochani! ;)
Co robicie, aby Wasza skóra była piękna i gładka - bez uporczywych włosków? Stawiacie na maszynki, kremy do depilacji, wosk, a może depilatory? Ja dzisiaj mam dla Was dwie recenzje kremów do depilacji marki Joanna z serii Sensual.


 Zacznę może od kremu do depilacji nóg, ponieważ lepiej się sprawuje... ;)
 
Od producenta:
Dzięki nowej formule krem zapewnia jeszcze szybszą i skuteczniejszą depilację nóg. Zawiera ekstrakty z miodowego melona oraz rumianku, które działają łagodząco i nawilżająco.
-zapewnia szybką i skuteczną depilację nóg
-jest bezbolesny i wygodny w użyciu
-posiada przyjemny, świeży zapach
-dodatkowo w opakowaniu znajduje się saszetką z emulsją nawilżająco-łagodzącą
-po zabiegu skóra nóg jest gładka i przyjemna w dotyku

Co sądzę ja?: 
Krem zamknięty jest w dość wygodniej, sporej tubce - nie ma problemów z jego wydobyciem. O ładnym zapachu można sobie pomarzyć, krem strasznie śmierdzi. Nakłada się go bez problemów dołączoną szpatułką. Ale przejdę już do działania, bo to najważniejsze.. No więc nałożyłam go na nogi  i czekałam cierpliwie wyznaczone 6-8 minut przez producenta (w moim przypadku 8, a  nawet trochę dłużej) później zabrałam się za usuwanie kremu szpatułką.. i owszem usunął włoski, jednak nie wszystkie! Co najmniej 1/2(!) pozostała.. do tego przy jednym użyciu (na samiutkie nogi) zużyłam pół opakowania. Bardzo długo ta cała ceremonia depilacji trwa przy użyciu tego specyfiku, bo zanim go nałożę, zanim minie czas, zanim go się pozbędę.. masakra. Więc ja za takie coś podziękuję i pozostanę przy maszynkach, i od czasu do czasu wosku. 

Niestety krem nie spełnił moich oczekiwań - nie usówa w pełni włosków, a do tego nie grzeszy wydajnością, według mnie nie warto zawracać sobie nim głowy.


Czas na krem do depilacji pach, okolic bikini oraz rąk.
 

Od producenta:
 Dzięki nowej formule krem zapewnia jeszcze szybszą i skuteczniejszą depilację włosów z delikatnych partii ciała. Zawiera mleczko z awokado oraz ekstrakt rumianku, które działają łagodząco i nawilżająco.
-zapewnia szybką i skuteczną depilację delikatnych partii ciała
-jest bezbolesny i wygodny w użyciu
-posiada przyjemny, świeży zapach
-dodatkowo w opakowaniu znajduje się saszetką z emulsją nawilżająco-łagodzącą
-pozostawia gładkie i aksamitne w dotyku ciało

Co sądzę ja?:
No więc tak jak w przypadku kremiku powyżej ten także zamknięty jest w sporawej, prawie, że identycznej tubce. Zapach również w tym przypadku jest nieprzyjemny, a konsystencja praktycznie taka sama. Działanie jednak jest o wiele, wiele gorsze. Według mnie ten krem nie robi NIC. Zgodnie z zaleceniem producenta trzymałam go to 8-10 minut ( później się wkurzyłam i trzymałam 15)  i co? Nic, kompletnie nic - włosy jak były nadal są!! Wydajnością również nie grzeszy.. tym bardziej, że nie usówa owłosienia. Depilacja (o ile tak to można nazwać) tak samo jak w przypadku osobnika wyżej trwa według mnie stanowczo za długo.

Temu kremikowi już podziękuję, jestem nim bardzo zawiedziona i nie polecam nikomu.

 

Poniżej macie skład kremów, zaczynając od tego do depilacji nóg.

Do tego do obu kremów dołączona była emulsja, która jest bardzo przyjemna, koi, nawilża - to ona najbardziej przypadła mi do gustu..  a zużyłam ją po depilacji zwykła maszynką, bo tu tak naprawdę była potrzebna :D

Jeżeli jednak moje recenzje Was nie zniechęciły i może Wasze włoski są bardziej delikatne, to kremiki możecie dostać w drogeriach Natura w cenie 11 zł/ 100 g bądź w sklepie internetowym: TUTAJ
Co sądzicie o kremach do depilacji? Używałyście możne tych z Joanny? ;)

niedziela, 21 lipca 2013

Czy to już uzależnienie ? O zakupach wpis kolejny :D

Cześć ;)
Wybrałam się na zakupy z zamiarem kupna zmywacza do paznokci, bo tylko on był mi tak naprawdę potrzebny.. jednak skończyło się jak zwykle.. kupiłam masę innych rzeczy i prawie zapomniałam o wyżej wspomnianym zmywaczu :D

W Sephorze są spore wyprzedaże(do końca lipca!), więc skusiłam się na puder matujący przeceniony z bodajże 59 zł, na 18 zł, toteż bardzo się opłacało :) a do tego jeszcze cztery śliczne lakiery, które kosztowały mnie 3,90 zł/ sztuka - ich regularna cena to 19,90 zł! Żal było nie wziąć, do tego dostałam jeszcze kilka próbek, których nie ma na zdjęciu :) Chyba tam jeszcze wrócę :D

Już w innej drogerii kupiłam podkład marki Bourjois - 10 hour sleep effect, a do tego do koszyka wpadły jeszcze dwa urocze lakiery firmy Max Factor.

 
Potem zajrzałam do kolejnej drogerii i znów nie wyszłam z pustymi rączkami! Skusiłam się na szminkę marki Astor nr 110 ( pink addiction), Astor Lip Tint - czyli flamaster do ust nr 100 (cotton candy) oraz kredkę do powiek marki Bourjois.

W Rossmannie za to kupiłam, to co najbardziej mi było potrzebne, czyli ulubiony zmywacz do paznokci z Isany i odżywkę do paznokci 8w1 marki Eveline, mam nadzieję, że będzie na mnie działać tak dobrze jak wersja diamentowa ;)

W aptece dorwałam jeszcze Acne-Derm, czyli krem z kwasem azelainowym 20%, ciekawe jak się spisze :) Kosztował mnie on 25 zł.

Jak widzicie zakupy bardzo udane! ;) Co Was najbardziej interesuje? 

piątek, 19 lipca 2013

Kolejna przygoda z kremem BB

Cześć kochani! ;)
Szał na BB kremy już chyba minął? Niemniej jednak jakiś czas temu uległam kolejnemu kremikowi.. znów skusiły mnie dobre opnie, więc jak tu go nie wypróbować, a mowa kremie BB marki Under 20. Miał być idealny, ale.. o tym niżej :D

 
Skład : Aqua, C12-15 Alkyl Benzoate, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Triethylhexanoin, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Propylene Glycol,Polymethyl Methacrylate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Magnesium Sulfate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Candelilla Cera,Ethylhexylglycerin, Triethoxycaprylylsilane,  Laminaria Saccharina Extract, Phenoxyethanol, Methylparaben, Parfum, Benzyl Alcohol, Linalool, Limonene, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Hydroxycitronellal, Cl 77891, Cl 77492, Cl 77491, Cl 77499

Zamknięty jest on w niepozornej, niewyróżniającej się niczym szczególnym tubce, która ma dużą pojemność jak na tego typu kosmetyk. Krem bez problemu się wydobywa, ma dość lekką, przyjemną konsystencję :) Zapach jest ładny, aczkolwiek delikatny i po chwili od aplikacji się ulatnia.


Kolor jaki posiadam, to 01 jasny beż - jest dla mnie w sam raz ;) nie ma mowy o efekcie maski po jego użyciu. Krem rzeczywiście ładnie wyrównuje koloryt i przykrywa drobne niedoskonałości - takie jak np.zaczerwienienia, na świetne krycie w przypadku BB kremów nie ma co liczyć, jednak w tym przypadku nie jest najgorzej! Po jego użyciu skóra jest przyjemnie wygładzona i nawilżona. Najbardziej zawiodłam się jednak na domniemanym macie... no właśnie miał być mat, a go nie ma!! Ja osoba z mieszaną cerą po tym kremiku świecę się jak latarnia, dlatego też bez przypudrowania ani rusz.
Nie zapycha skóry, jednak też nie zauważyłam, aby w jakikolwiek sposób pomagał w walce z niedoskonałościami. Na skórze bez wspomagaczy(czyt. bazy, pudru) wytrzymuje przez około 5 godzin, jednak co mi po tym skoro, bez porządnego pudru strasznie wyglądam.. jeszcze teraz latem koszmar gwarantowany!

Niestety przez to, że bardzo się po nim świecę jestem troszkę zawiedziona.. ale u osób, które mają suchą, czy też normalną cerę powinien lepiej się spisać :)

Pojemność/Cena:
15 ml/ około 15 zł
Możecie go dostać praktycznie w każdej drogerii, np: Hebe, Rossmann


Powyżej macie porównanie koloru z fluidem matującym 02 ( najjaśniejszy) także firmy Under 20,
jak widać BB jest dużo jaśniejszy :)

Znacie? Lubicie? Jestem ciekawa, jakie są wasze opinie na jego temat :)

środa, 17 lipca 2013

Kolorowo i pachnąco, czyli o zakupach

Witajcie kochani :)
Znowu skuszona darmową wysyłką poczyniłam zakupy.. znowu są to kosmetyki niemieckie, no ale jak coś jest dobre, to trzeba korzystać i kupować! :D Co kupiłam macie niżej ♥

Przeważają kosmetyki Balea :
 Szampony! :D Ach i to aż trzy, wszystkie pięknie pachną!
Kokos jest do włosów farbowanych, Mango i Aloe Vera do suchych i zniszczonych, a figa ma nadać połysk.
Kokos to już moje drugie opakowanie, pachnie tak bajecznie, że nie mogłam się powstrzymać, jednak troszkę plącze włosy, więc bez odżywki ani rusz.

 
Odżywka Figa - nadająca połysk oraz jedwabistą miękkość :D pożyjemy, zobaczymy czy faktycznie działa ;)

 
Szampon i odżywka z linii profesjonalnej - mają nawilżać oraz wygładzać.
Źli ludzie wykupili mi serię z olejkiem argonowym, więc postawiłam na duet z panthenolem :)

 Lakier do włosów - nadający objętość.
Używam raczej rzadko, jednak czasem się przydaje :)

 Żele pod prysznic, no tego przecież zabraknąć nie mogło! 
Mango z edycji limitowanej i Guave.
Oba pachną bajecznie ♥

 I na koniec cudeńko od p2, lakier do paznokci - 910 feel tropical. 

Zakupy robiłam tutaj : KLIK, sklep polecam! Szybka wysyłka, spory wybór :D chociaż, kiedy był dzień darmowej wysyłki niestety sporo kosmetyków było wykupionych, ale możne to i dobrze, bo kupiłabym tego jeszcze więcej.

Do tego moje drogie od poniedziałku na blogu gości nowy nagłówek. Co o nim sądzicie? Może być? Robiłam go sama, więc proszę o szczerość! :D
Ach i jeszcze jedno ;) mój blog znalazł się w złotej pięćdziesiątce na blogu Lusterko-Em, toteż uśmiech od wczoraj nie schodzi mi z buzi, jest to dla mnie duże wyróżnienie ;) dziękuję, bo to dzięki Wam tam jestem :*

Co Was najbardziej zainteresowało, jeżeli chodzi o zakupy?:D

niedziela, 14 lipca 2013

Owoce leśne w uroczej tubce zamknięte

Witajcie :)
 Latem moje ręce jakiegoś szczególnego nawilżenia nie potrzebują, jednak i tak staram się nie zapominać o użyciu kremu. Dzisiaj będzie właśnie o jednym takim, który świetnie wpasowuje się w letnią porę, a mowa o kremie do rąk Balea o zapachu owoców leśnych.

 

Składniki: AQUA · ETHYLHEXYL STEARATE · ISOPROPYL PALMITATE · OLEA EUROPAEA FRUIT OIL · POLYGLYCERYL-3 METHYLGLUCOSE DISTEARATE · GLYCERIN, BUTYLENE GLYCOL · GLYCERYL STEARATE · CETEARYL ALCOHOL· PROPYLENE GLYCOL· PARFUM · PHENOXYETHANOL · BENZYL ALCOHOL · PANTHENOL · TOCOPHERYL ACETATE · ALLANTOIN · SODIUM CARBOMER · ETHYLHEXYLGLYCERIN · CITRIC ACID · TRISODIUM ETHYLENEDIAMINE DISUCCINATE · LIMONENE · BENZYL BENZOATE · CITRAL · LINALOOL


Krem zamknięty jest w uroczej, różowej tubce, bardzo podoba mi się jej szata graficzna - zdecydowanie zachęca do zakupu.Troszkę irytuje mnie jednak zatyczka, ponieważ bardzo ciężko się ją otwiera. Zapach w opakowaniu jest piękny, mocno owocowy! :D Po aplikacji, jednak traci na swojej intensywności, ale ja i tak go uwielbiam. Najbardziej czuć w nim jak na mój nosek jagody, które wielbię. Na skórze zapach utrzymuje się przez około 2 godziny.

Wchłania się całkiem szybko, jednak pozostawia po sobie bardzo delikatną warstewkę ochronną, która mi osobiście nie przeszkadza. Pod względem nawilżenia jest średni, z wymagającymi rączkami sobie nie poradzi, jednak dla osób, które nie mają z nimi większych problemów i lubią zapach owoców leśnych będzie w sam raz. Po jego użyciu dłonie są mięciutkie, bardzo przyjemne w dotyku.
 
Jak dla mnie, to przyjemny krem dla rączek,  które za wiele nie wymagają :) Do tego zapach jest bajeczny, a cena niewysoka, więc chyba warto spróbować?:)

Pojemność/Cena:
100 ml/ mniej niż 1 euro, w sklepach internetowych 6,5-8 zł
Możecie go dostać w DM, których jak już wielokrotnie pisałam nie ma u nas w Polsce i oczywiście w sklepach internetowych. Jeżeli komuś bardzo zależy, to radzę się spieszyć, bo krem pochodzi z limitowanej edycji :P

Znacie kosmetyki Balea? Mialyście może przyjemność używać tego kremiku?:)

piątek, 12 lipca 2013

Cytrynowy mus z odrobiną malin, czyli żółć z różem na paznokciach

Cześć ♥
Dawno już był lakierowy post, a to ze względu na stan moich paznokci, jednak teraz już jest troszkę lepiej, toteż nie mogłam się oprzeć pokazaniu mojego dzisiejszego mani. Wybaczcie mi wygląd skórek, ale pewien wysuszacz lakieru i je mi wysuszył, na razie jednak nie chcę go skreślać, więc nie podaję nazwy, gdyż możliwe, że odrobinę przesadziłam z jego ilością :D

 
 Nigdy zdobienie paznokci nie było moją dobrą stroną :P toteż na ślicznym, żółtym lakierze marki Lovely z serii Gloss Like Gel nr 100, porobiłam kropeczki przepięknym Essie, o wdzięcznej nazwie Cute as a button.

 
 Zółtego lakieru na zdjęciach są aż trzy warstwy, do tego lubi się wylewać na skórki, jednak całe szczęście, że w miarę szybko wysycha :)
Natomiast Cute as a button na paznokciach pokazywałam tutaj: Klik

 
 Jak za żółcią na paznokciach nie przepadam, to ta - pastelowa wyjątkowo przypadła mi do gustu, a Essie, to mój ulubieniec. Ten duet wedlug mnie pięknie się prezentuje :)

 
A Wam jak się podoba to połączenie? :)

środa, 10 lipca 2013

O zapachu.. a raczej zapachach, którymi otuli Cię Balea

Hej kochani! :)
Co tam u Was? :D mnie przez te upały, jakoś odeszła chęć na siedzenie przed komputerem, toteż przez kilka dni nie pisałam. Jednak dzisiaj już jestem i mam dla Was recenzję dwóch żeli pod prysznic marki Balea - Dusche & Creme, o bajecznych zapachach, pierwszy pachnie borówką, natomiast drugi kokosem i nektarynką

 

Skład : AQUA · SODIUM LAURETH SULFATE · COCAMIDOPROPYL BETAINE · SODIUM CHLORIDE · COCO-GLUCOSIDE · SODIUM LAUROYL GLUTAMATE · GLYCERYL OLEATE · GLYCERIN · INULIN · LECITHIN · VACCINIUM MYRTILLUS FRUIT EXTRACT · LAC POWDER · POLYQUATERNIUM-7 · CITRIC ACID · STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER · PROPYLENE GLYCOL · HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE · TOCOPHEROL · PARFUM · SODIUM BENZOATE · PHENOXYETHANOL · CI 74160 · CI 60730.(borówka)
AQUA · SODIUM LAURETH SULFATE · COCAMIDOPROPYL BETAINE · SODIUM CHLORIDE · COCO-GLUCOSIDE · SODIUM LAUROYL GLUTAMATE · GLYCERYL OLEATE · GLYCERIN · INULIN · LECITHIN · COCOS NUCIFERA FRUIT EXTRACT · PRUNUS PERSICA FRUIT EXTRACT · LAC POWDER · POLYQUATERNIUM- 7 · CITRIC ACID · STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER · PROPYLENE GLYCOL · SODIUM SULFATE · HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE · TOCOPHEROL · PARFUM · HEXYL CINNAMAL · LINALOOL · SODIUM BENZOATE · PHENOXYETHANOL · CI 13015 · CI 15510.(kokos i nektarynka)


Żele zamknięte są w przyjemnych dla oka i dość dużych buteleczkach, mają śliczną, jak dla mnie szatę graficzną, która dodatkowo zachęca, do ich zakupu. Zamknięcie jest w formie zatrzasku - nie ma problemów z wydobyciem tych cudeniek :)


Zapachy, są całkowicie wspaniale! Mnie osobiście bardziej zauroczył kokos z nektarynką, chociaż tego kokosa praktycznie rzecz biorąc nie czuć, jednak ja kocham nektarynki, a ten żel pięknie, niechemicznie właśnie nimi pachnie. Borówka również pod względem zapachu jest wspaniała, aż chciałoby się zjeść :) Po prysznicu, jak i w trakcie zapach czuć w całej łazience! Jest bardzo intensywny, nawet na skórze przez jakiś czas się utrzymuje, krótko, bo krótko, ale jednak :)
Mankamentem tych żeli jest konsystencja, która jest troszkę za rzadka, a do tego średnio się pieni, przez co wydajność nie jest najlepsza :( Ma ona za to piękny kolor, nawiązujący, do zapachu.
Żele oczywiście bardzo dobrze oczyszczają skórę, przy czym jej nie nawilżają ani też, nie wysuszają.

Jestem zakochana w tych żelach! Pachną obłędnie, dobrze myją, no może wydajność nie jest najlepsza, ale co tam! W końcu cena jest naprawdę niska :)

Pojemność/Cena:
300ml/  mniej niż 1 euro, niestety nie wiem dokładnie, w sklepach internetowych są po około 6 zł
Możecie je dostać w DM, których w Polce nie ma, nad czym bardzo ubolewam i jak już wspomniałam wyżej w sklepach internetowych.
 
Znacie te żele? Może polecicie mi jakieś inne warianty zapachowe do wypróbowania ?:)

sobota, 6 lipca 2013

Arnica dla skóry pod oczami

 Cześć! :)
Czas na recenzję kolejnego kremu marki Floslek z serii Arnica. Tym razem będzie o kremie pod oczy, który ma za zadanie redukować cienie i wygładzać zmarszczki, jednak jak jest w rzeczywistości, o tym niżej ;)

 

Od producenta:
 Wygładza i uelastycznia skórę, zapobiega powstawaniu zmarszczek, cieni i „worków” pod oczami. Wzmacnia naczynka krwionośne, poprawia nawilżenie i napięcie skóry wokół oczu.

Skład:
 Aqua, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Cetearyl Isononanoate, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Propylene Glycol, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Malpighia Glabra Fruit Extract, Phenoxyethanol, Dimethicone, Panthenol, Triethanolamine, Carbomer, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Disodium EDTA

 
Moja opinia:
Kremik zamknięty jest w sporawym, jak na tego typu kosmetyk opakowaniu w kształcie tubki. Aplikuje się go bardzo wygodnie, bez problemu można wycisnąć odpowiednią ilość kosmetyku.Teoretycznie nie ma on zapachu, jednak czuć delikatną typową dla tej serii woń. Konsystencja jest lekka, szybko się wchłania, pozostawia po sobie taką bardzo delikatną warstewkę ochronną. Bez problemu można nałożyć na niego korektor, czy też podkład, gdyż nic się na nim nie roluje ani nie waży. Chwilę po aplikacji występuje chłodzenie, przyjemne aczkolwiek trwa bardzo krótko. Nawilża skórę i to bardzo dobrze, a do tego rzeczywiście zmniejsza worki pod oczami! :) Po jego użyciu skóra jest wygładzona i lekko napięta, co bardzo lubię. Jest on bardzo wydajny, a to zapewne dzięki dużej pojemność i temu, że pod oczy kremiku dużo nie potrzeba :)

Jestem bardzo zadowolona z tego kremu! Zmniejsza worki, dobrze nawilża, a do tego jest bardzo wydajny i nadaje się pod makijaż ;) czego chcieć więcej? Polecam :)

Pojemność/ Cena:
30 ml/ 17,40 zł
Możecie go dostać w aptekach, bądź w sklepie internetowym tutaj: KLIK

Macie sowich ulubieńców, jeżeli chodzi o pielęgnację skóry pod oczami? A może znacie ten kremik ?:)

środa, 3 lipca 2013

Kamfora i Mentol, czyli pomadkowe love za grosze

Witajcie!
Od jakiegoś czasu w codziennej pielęgnacji towarzyszy mi pomadka ochronna marki Lovely z kamforą oraz mentolem i to właśnie ona jest bohaterem dzisiejszego posta :)

 
Od producenta:
 Produkt z naturalnej serii do pielęgnacji ust o właściwościach redukujących stany zapalne.
Składniki pomadki to:
- kamfora - łagodzi ból, działa pobudzająco,
- filtry ochronne - przeciw szkodliwemu działaniu promieni UVA i UVB,
- kwas salicylowy - usuwa martwy naskórek,
- lanolina - zmiękcza, natłuszcza, chroni usta,
- masło shea - chroni przed wysuszeniem i pękaniem ust,
- mentol - zabija zarazki, przynosi ulgę obolałym ustom,
- phenol - zabija bakterie, złuszcza martwy naskórek, znieczula,
- wazelina - tworzy warstwę ochronną i chroni usta,
- witamina E - odżywia usta.

Skład: Petrolatum, Lanolin, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Candelilla Wax, Cera Flava, Polyethylene, Cetyl Esters, Carnauba, Benzophenone-3*, Ozokeryte, Camphor, Aroma, Menthol, Salicylic Acid, Phenol.
*Zawiera Oxybenzone.


 
Moja opinia:
Niby taka tania, niepozorna, a nawet rzekłabym nierzucająca się w oczy..  bo czego można się spodziewać za 4 zł ?
Zamknięta jest w typowym opakowaniu, w formie sztyftu, jest ono dość ''ubogie'' przez co na początku troszkę się bałam, czy aby zaraz się nie zacznie zacinać, jednak jak na razie wszystko sprawnie chodzi. Zapach bardzo mi się podoba, czuć w nim kamforę, jak i mentol, zapewne nie każdemu przypadnie on do gustu. Konsystencja jest w sam raz, idealnie się rozprowadza i nie klei. Ta pomadka to prawdziwa ulga dla ust! Koi, delikatnie chłodzi!, a do tego świetnie nawilża i całkiem długo się utrzymuje ;) Spierzchnięte usta nie są dla niej straszne.. po nocy z grubszą warstewką tejże pomadki jest o niebo lepiej. 
Nie nadaje ona koloru utom lecz bardzo delikatnie je nabłyszcza. Do tego zawiera filtry ochronne UVA i UVB, zapewne nieduże, jednak szczególnie teraz - latem to i tak spory plus :)

Cudeńko za grosze :) Polecam, bo cena jest niska, a pomadka naprawdę świetnie działa.

Pojemność/Cena:
4,5 g/ około 4 zł
Możecie ją dostać w każdym Rossmannie.


Znacie tą pomadkę? Jeśli tak, to co niej sądzicie? :)